Obserwatorzy

sobota, 16 listopada 2013

Jesienne sobotnie popołudnie

Wreszcie sobota, niedziela. Mogę spacerować z psami po łąkach.



Mogę spać dłużej i marzyć np. o wygranej w totka. To umożliwiłoby mi zakup dworu otoczonego ogromnym parkiem, pełnym starych drzew. Jest taki w moich okolicach.

Mogę otworzyć prezenty. Kupiłam sobie Barbie Electrę. 


Od dawna jej poszukiwałam. Marzyłam o niej. Długo czekałam i oczom niewierze jest!!! Jest zachwycająca, zjawiskowa, nieziemska :)



Drugi prezent ubranko dla niej.
 

Mogę cieszyć się wolnymi dniami i robić co tylko zechcę! Wreszcie od dawna!




Moja inna  wyjątkowa laleczka  też docenia uroki wolnych dni.

Może porozmyślać w samotności (chyba ma skłonności do melancholii).


Wieczorem obserwuje księżyc. Już o 16 duży księżyc wisiał nad ogrodem.

Często na strychu obserwuje nietoperze.


Może pojawi się jakieś stadko.


1 komentarz: