Obserwatorzy

wtorek, 23 grudnia 2014

Happy holiday :)

Święta, dużo wolnych dni więc jestem szczęśliwa. Tą lalkę każdy zna. To moja ulubiona lalka.





Do tego stopnia ulubiona, że mam je trzy. Jedna w oryginalnej sukni i dwie do przebieranek.
 


Zielonooka z burzą kasztanowych loków jest najlepsza ze wszystkich lal :)


Życzę wszystkim
Wesołych Świąt 

fotka z sieci


sobota, 13 grudnia 2014

Słoneczny piątek :)

Znowu wzięłam urlop i jak na zamówienie dzień słoneczny, wiosenny, po tych wszystkich mrokach.
Jestem w doskonałym humorze. Jeszcze jak by nie było jest jesień ta późna. Zbliżają się święta i to cudowna perspektywa. Spacerkiem wybrałam się na pchli targ z myślą o lalkach.Wróciły ze mną te:



Mam nowy regał i nową dioramę. Poza tym kilka lalek przeszło metamorfozę. Dopieszczam  swoje lalki. 




W drodze nowe ciuszki lalkowe. Najfajniejsze, że Ken taki tam, na którego byłam trochę chora wypatrzony i wylicytowany :) :) Super!




środa, 3 grudnia 2014

Znowu przybywa zima

Kiedyś, nie pamiętam kiedy przeczytałam recenzję tej książki. Parę dni temu wpadła mi w ręce. Będzie ciekawą tekturką. Iwona Kamińska "Pani świata". Planeta w odległej galaktyce, władają nią kobiety. Mężczyźni to gorsza płeć. 
Na mojej planecie lalek też przeważają kobiety ale na tej planecie głupota jednak nie jest rozpowszechniona.
Ostatnio na naszej planecie nie całej co prawda zapanował mrok, mgły, ciemne chmury a te cudowne dźwięki są idealne na takie dni, można się rozpłynąć.








W pobliskim parku jednak śpiewają ptaki i to jest wspaniałe, zupełnie jak na wiosnę. Dziś wreszcie trochę słońca jak na zamówienie i urlop :)

Królową mojej planety lalek jest ONA zachwycająca. Podziwia swoje nowe zakupy :) Musi się nacieszyć. Naprawdę fajny zestaw butków :) jeszcze tylko dopasować sukienki ;)





Ja też zrobiłam dziś fajne zakupy i jestem prze-szczęśliwa bo naprawdę nie potrzebuję wiele do szczęścia a zakupy były bardzo lalkowe ;)


poniedziałek, 17 listopada 2014

Pchli targ pełen niespodzianek

Pchli targ w moim mieście co jakiś czas obfituje w niespodzianki. Czasem można zrobić fajne zakupy za małe pieniądze i pooglądać lalkowe różności. Są Bratzillas, Bratz, Monster high i wiele, wiele innych. Szperanie w tych rupieciach jest całkiem fajne. Ostatnio kupiłam miniaturki i mebelki no i lalki i mnóstwo różnych dodatków.



Ken na razie bez ubranka, szmatki już zakupione, w drodze :)


Chciałabym mieć osobny pokój dla lalek i szklane gablotki gdzie urządzałabym pokoiki dla lalek. Może kiedyś  :)

piątek, 31 października 2014

Złota jesień, kocham jesień :)

......Dnia pewnego w październiku napłynęło chmur bez liku, powiał wicher porywiście, poleciały złote liście.....
Właśnie mija jeden z najbardziej cudownych i malowniczych miesięcy w roku. 
Mgły, pajęczyny, długie wieczory....
Kiedyś w październiku przyplątała się moja psinka i to była miłość od pierwszego wejrzenia. Moja mała psina świata poza mną nie widzi :)
Miałam urodzinki no i jest Halloween, które u mnie trwa cały rok :)



Niedawno kupiłam takiego październikowego Kena to John Smith.  Wypatrzony na Allegro. Wydawał się  całkiem ciekawy. Jest trochę niższy od innych Kenów. Ma oryginalną buźkę.


Właśnie umówił się na halloweenkowy wieczór. Spędzą go razem gdzieś daleko za miastem.



niedziela, 14 września 2014

Teresa 'Splash N' Colour znaleziona przypadkowo :)

W niedzielę tydzień temu wybrałam się na turniej rycerski pod zamkiem Tenczyn.

W mglisty poranek wśród pobliskich drzew małe ptaszki śpiewały i towarzyszyły mi w drodze na stacyjkę.

Zamek jest potężną, majestatyczną budowlą wśród lasu i wzgórz. Jest nieziemski kilka lat temu snułam się tam po dziedzińcach i zakamarkach, czułam się jak w baśniowym labiryncie.

Teraz spacerowałam tylko dookoła i wśród wzgórz z powodu renowacji.

Po drodze w Krakowie zaglądnęłam na pchli targ i upolowałam ją w idealnym stanie, od dawna chciałam ją mieć. 

 

 Na targu było kilka ciekawych lalek, kupiłam jeszcze jakąś czarnowłosą.

Dzień upalny w morzu słońca wędrowałam po wzgórzach wokół zamku, po lesie, ogromny ptak szybował nad lasem towarzyszył mojej wędrówce :)

Powrót pod księżycem w pełni.

W tą sobotę odwiedziłam piękny Wąwóz Homole i Szczawnicę bo jestem włóczykijką :)

Wreszcie kilka fotek z tej niedzieli. Teresa razem z kolejną z tej serii, piękną czarnoskórą upolowaną kiedyś w szmaciarence za przysłowiowe 5 zł :)

 

 

 

  tą chciałaby mieć, piękną skośnooką

foteczka z sieci

Takie leśne istoty spotkałyśmy dziś :)

czwartek, 4 września 2014

Body transformation

Lubię zmiany w swoim lalkowym zbiorze i kolejny raz zmieniam lalce ciałko. 
Tym razem jest to Teresa Twirlin make up, kupiona na pchlim targu w Krakowie. Chyba wszyscy znają tę lalkę, w brylancikach sukni miała cienie do powiek i błyszczyki do ust.

Na nowym ciałku:
 Kiedyś przed zmianą:
Fotka z sieci

 
Teraz w nowym ciele nowy duch. Polubiła wieczorne spacery.










Po naszym kolejnym tarnowskim lalkowisku doszła do zbioru różowowłosa wróżka, której też przeszczepiłam ciałko.
 
Ostatnio też został zmajstrowany nowy fajny regalik na lalki, żeby je jakoś ustawić.
w mieszkaniu 

w domu

P.S Swoje szczupłe ciało chcę zmienić, czas wypracować fajną muskulaturkę, właśnie o takich zmianach marzę ;)
P.S 2  Jest 19.16 właśnie za moim oknem przeleciał nietoperz niesamowite :):):)


piątek, 1 sierpnia 2014

Złe strony zjawiska Mattel i Barbie

Urlop niesamowicie udany, rekordowe upały, mnóstwo fantastycznych wrażeń i nietoperzy (np. rudawki z wrocławskiego ogrodu zoologicznego i nie tylko)
Dni mojego życia :)

Tymczasem natknęłam się na informacje, że opakowania na lalki Barbie produkowane były przez firmy, które tną lasy Indonezji na celulozę i papier.

Istnieje pewien ktoś Waleria Lukjanowa Rosjanka, która nie ustaje w staraniach żeby upodobnić się do Barbie. Plastikowa dziewczyna.
Jest taki sam odpowiednik Kena, Justin Jedlica. Ludzie, którzy chcą być lalkami.

Mnie udało mi się obuć moje bose lalki. Płaskostopie mają wreszcie buty, co mnie bardzo cieszy. Trudno o takie butki.





Buciki z Allegro i pchlego targu. 

Wylicytowałam takiego Kena :) 



Jutro lalkowisko w Tarnowie :) i nasz magiczny sklepik. Podobno pęka w szwach od super lalek. Jakie lalki tam na mnie czekają? Już nie mogę się doczekać :)

Tak, ja idę spać a one zaczynają noc :)


środa, 16 lipca 2014

Castle Party makes me happy



Choć to blog lalkowy traktuje go trochę jak pamiętnik. Mam urlop, jestem wyczerpana, nie mogę zasnąć, czarne myśli napływają do głowy, jakieś niepokoje zaciemniają  świat ale mam zamiar wyspać się wreszcie i skupić na tym co fajne więc:
zwiedzę Chojnik 

Kulak Park 
 
we wrocławskim zoo rudawki czekają 

 
i mój festiwal! szkoda, że w tym samym czasie zbiegnie się dwa interesujące mnie koncerty jeden w klubie drugi na zamku, poza tym wiele innych koncertów, na które czekam :)

obejrzę jeszcze raz Transformersów, jestem pod wrażeniem tego filmu



w środę pakuję manaty i w drogę.
Będę w wielu ciekawych miejscach :)

Urlop na całego niestety widziałam wypadek. Po południu wybrałam się na rowery widziałam pięknego czarnego kota po wypadku na drodze, próbował stanąć na nogi ale nie był w stanie stać o własnych siłach. Pomoc została zorganizowana. Oby wyszedł z tego.

Pełnia, księżyc jak z bajki, nocne przejażdżki, przypomniał mi się wiersz o nietoperzu 

 Nietoperz
W rozstępach lipy i na szczeblach sosny
zasiadły gwiazdki jak złote kanarki -
Więc i nietoperz, geometra nocy,
kreśli już koło nad pobladłym lasem.
Wraca, by sprawdzić, jak wielkie jest koło -
(pluszcząc łagodnie skrzydła z aksamitu).
Traci kierunek. Zaczyna na nowo.
Jeszcze. I jeszcze. I tak aż do świtu

Maria Pawlikowska-Jasnorzewskaa

pasuje do moich krajobrazów tej nocy

a to muza, która wywołuje euforię :) Shi Past Away


a to Floryda Christie