Lubię zmiany w swoim lalkowym
zbiorze i kolejny raz zmieniam lalce ciałko.
Tym razem jest to Teresa Twirlin make up,
kupiona na pchlim targu w Krakowie. Chyba wszyscy znają tę lalkę,
w brylancikach sukni miała cienie do powiek i błyszczyki do ust.
Na nowym ciałku:
Kiedyś przed zmianą:
Na nowym ciałku:
Kiedyś przed zmianą:
Fotka z sieci
Teraz w nowym ciele nowy duch. Polubiła wieczorne spacery.
Po naszym kolejnym tarnowskim
lalkowisku doszła do zbioru różowowłosa wróżka, której też przeszczepiłam
ciałko.
Ostatnio też został zmajstrowany
nowy fajny regalik na lalki, żeby je jakoś ustawić.
w mieszkaniu
w domu
P.S Swoje szczupłe ciało chcę zmienić, czas wypracować fajną muskulaturkę, właśnie o
takich zmianach marzę ;)
P.S 2 Jest 19.16 właśnie za moim oknem przeleciał nietoperz niesamowite :):):)
Nietoperz... Brrrr ;-) Makijażowata Teresa zmieniła się w fashionistkę i dobrze jej z tym :-)
OdpowiedzUsuńNietoperz jest jak najbardziej super, zjada dużo komarów :) Tereska zyskała na tej przemianie :)
OdpowiedzUsuńTransformacja wyszła jej na dobre, bo wygląda ekstra na nowym ciałku! A co do nietoperzy... one są urocze, takie misiaczki ze skrzydełkami :)
OdpowiedzUsuńŚliczna lalunia. Widać, że służy jej nowe ciałko. :)
OdpowiedzUsuńTen nietoperz to na pewno był Batman. :D
buźka słodka, włosy odjazdowe a ciałko sexi
OdpowiedzUsuń