Obserwatorzy

środa, 16 lipca 2014

Castle Party makes me happy



Choć to blog lalkowy traktuje go trochę jak pamiętnik. Mam urlop, jestem wyczerpana, nie mogę zasnąć, czarne myśli napływają do głowy, jakieś niepokoje zaciemniają  świat ale mam zamiar wyspać się wreszcie i skupić na tym co fajne więc:
zwiedzę Chojnik 

Kulak Park 
 
we wrocławskim zoo rudawki czekają 

 
i mój festiwal! szkoda, że w tym samym czasie zbiegnie się dwa interesujące mnie koncerty jeden w klubie drugi na zamku, poza tym wiele innych koncertów, na które czekam :)

obejrzę jeszcze raz Transformersów, jestem pod wrażeniem tego filmu



w środę pakuję manaty i w drogę.
Będę w wielu ciekawych miejscach :)

Urlop na całego niestety widziałam wypadek. Po południu wybrałam się na rowery widziałam pięknego czarnego kota po wypadku na drodze, próbował stanąć na nogi ale nie był w stanie stać o własnych siłach. Pomoc została zorganizowana. Oby wyszedł z tego.

Pełnia, księżyc jak z bajki, nocne przejażdżki, przypomniał mi się wiersz o nietoperzu 

 Nietoperz
W rozstępach lipy i na szczeblach sosny
zasiadły gwiazdki jak złote kanarki -
Więc i nietoperz, geometra nocy,
kreśli już koło nad pobladłym lasem.
Wraca, by sprawdzić, jak wielkie jest koło -
(pluszcząc łagodnie skrzydła z aksamitu).
Traci kierunek. Zaczyna na nowo.
Jeszcze. I jeszcze. I tak aż do świtu

Maria Pawlikowska-Jasnorzewskaa

pasuje do moich krajobrazów tej nocy

a to muza, która wywołuje euforię :) Shi Past Away


a to Floryda Christie 



czwartek, 3 lipca 2014

Mój dzień :) chmury wyszły na spacer po niebie i stadko Kenów :)

Dziś mam urlop :) :) :) Czuję się tak jak w tej starej piosence ...w kalendarzu jest taki dzień, przeznaczony wyłącznie dla ciebie, słońce wyszło na spacer po niebie... Dziś kłębią się chmury ale serducho jakieś lekkie.
Tonę w rozmyślaniach, wspomnieniach, mogę zrobić to czego się nie da kiedy jestem uwięziona w czterech ścianach biura, nadrobić różne zaległości. Napisać coś na blogu :)


Kiedyś zupełnie nie podobały mi się lalki Ken. Nie chciałam mieć takich w kolekcji. Teraz zmieniłam zdanie. Są zdecydowanie mniejszością.

Ostatnio zakupione na moim pchlim targu. Wielbiciele motocykli.

Z pchlego targu zabrali buciory i kask idealne na motorowe wypady.
  


Jeden z pierwszych Kenów kupiony na wyprzedaży za połowę ceny i to mnie zachęciło. 
Potem zupełnie się zmienił. Przemiana wyszła rewelacyjnie i ja zmieniłam nastawienie do Kenów :)
 

 i kolejne :)

ten lubi Castle Party (koszulka) tak trzeba przyznać CP to moje miejsce, za każdym razem czas spędzony tam to coś wspaniałego:) kluby, koncerty, muza i całe to zjawisko:)

 i to też fan słynnego Castle Party ;)

i Shang spowity w Bluszcze :)

i tak w asyście ptasich śpiewów i przelotnych kropli deszczu sportretowałam tych  przebywających w domu, portretowałam w ogrodzie :)
jeszcze ci z mieszkania :)

mój ulubiony i taki opis go chyba dotyczy :)
 ...umie siedzieć na ławce i przyglądać się bacznie robakom i każdej najmniejszej trawce

ziewa, kiedy pogrzeb przechodzi ulicą, gdy na procesjach tłumy pobożne krzyczą ale za to jest wzruszony, gdy na przykład kukułka kuka lub gdy dzięcioł kuje zawzięcie w srebrzystą powłokę buka, śmieje się, i na dnie siebie żyje słodkim snem bez treści.....





Foty robione wieczorkiem nad rzeką w pełnym słońcu :)
W sumie mam 14 Kenów.

wtorek, 1 lipca 2014

Podwójna czarnoskóra :)

Kolejne lalki doczekały się wpisu.  Ta kupiona w szmaciarence, w całkiem dobrej kondycji.


Muszę przyznać, że bardzo mnie ucieszyła ta zdobycz. Dobrałam jej nowe ubranko i buty.

W domu czekała bliźniaczka. Są bardzo podobne, różnią się kolorem włosów
i makijażem. Siostrzyczka jest z jakiejś zbiorowej aukcji z Allegro.






Czy ktoś kojarzy jakie to Barbie?