W niedzielę tydzień temu wybrałam się na turniej rycerski pod zamkiem Tenczyn.
W mglisty poranek wśród pobliskich drzew małe ptaszki śpiewały i towarzyszyły mi w drodze na stacyjkę.
Zamek jest potężną, majestatyczną budowlą wśród lasu i wzgórz. Jest nieziemski kilka lat temu snułam się tam po dziedzińcach i zakamarkach, czułam się jak w baśniowym labiryncie.
Teraz spacerowałam tylko dookoła i wśród wzgórz z powodu renowacji.
Po drodze w Krakowie zaglądnęłam na pchli targ i upolowałam ją w idealnym stanie, od dawna chciałam ją mieć.
Na targu było kilka ciekawych lalek, kupiłam jeszcze jakąś czarnowłosą.