W piątek wieczorem padał deszcz ale dziś rano kiedy odsłoniłam okna zaskoczył mnie inny krajobraz. Biała kraina dookoła.
Kiedy byłam dzieckiem spędzałam zimowe wieczory i noce na długich zabawach na śniegu, pod gwiazdami.
Pędziłam na worku wypchanym sianem ze śniegowego wzgórza zakręconym zjazdem razem z moim ukochanym psem, najlepszym towarzyszem zabaw i spacerów.
Ostatnio w kolekcji pojawiły się one to chyba siostry :)
Jest wyjątkowo zahartowana.
Zima ma swój urok :)
ŚNIEG imponujący - a a morsy urocze - zwłaszcza ta we włóczkowym bikini - Pan Bałwan zaś jak faceci w czerni - nieprzenikniony wyraz twarzy...
OdpowiedzUsuńAleż masz piękną zimę:) Też bym taką chciała:) Nabyłam dziś sanki dla moich maluchów, byłaby super sesja zdjęciowa:)
OdpowiedzUsuńMocno zahartowane te Twoje panny...ale śliczne a plener bardzo urokliwy!
OdpowiedzUsuńJa tylko taką zimę z dzieciństwa pamiętam, teraz mogę sobie pomarzyć o takim śnieżku. Zazdroszczę i to bardzo! Pierwszej Baśce nie zimno, w końcu ma dziergane bikini ;-)
OdpowiedzUsuńNareszcie dziewczyny trafiły pod właściwy adres!
OdpowiedzUsuń