Po powrocie zaprzyjaźniła się z innymi fanami rysunków na ciele.
Teraz niecierpliwie lecz radośnie oczekuję na Mortycję z za oceanu. Pewnie już się szykuje do drogi. Czekam też na Mortisję z kliniki doktor Magality. To tam udała się wielka fanka aby spełnić marzenie i upodobnić się do idolki. Obydwie będą mogły poznać się osobiście.
Aby uprzyjemnić oczekiwanie kilka fotek z sieci.
Tatuaże nawet z cukierkowej panienki zrobią ostrą dziewuchę! Ciekawa jestem jakaż to Mortycja jest na wczasach u Mag?
OdpowiedzUsuńMam nadzieję wkrótce się nią pochwalić :)
OdpowiedzUsuńŚwietne tatuaże. Pasują jej. :)
OdpowiedzUsuń...ale ty masz zarąbistych tych facetów... długowłosi wymiatają normalnie ;)
OdpowiedzUsuńTen lalek z czarnymi włosami wygląda zupełnie jak Slash, chyba się już powtarzam... A w Mortycji się absolutnie zakochasz, ma najpiękniejsze szponki na świecie :D I jest zadziwiająco kolorowa na żywo, więc gratuluję nabytku i czekam na sesję fotograficzną na blogu.
OdpowiedzUsuńBtw próbowałam Ci wysłać maila co do lalki nr 7, ale coś mi się nie chce wysyłać, dlatego proszę o podanie mi maila do kontaktu pod spodem komentarza :)
Jestem ciekawa Twoich Mortycji :-)) Różowo włosa panna z tatuażem zyskała pazurka ;-)
OdpowiedzUsuń