Bardzo lubię halloweenki, więc ucieszyłam się gdy wygrzebałam w naszej tarnowskiej, magicznej szmaciarence kolejną. Niestety bez stroju i kapelusza.
Fota z sieci. Tak wygląda w oryginale. Jest fantastycznie, fosforyzująco wręcz blada. Bardzo mi się to podoba, podobają mi się też jej fiołkowe oczy.
Tymczasem moja halloweenka ma jeszcze ciekawszy strój i przefarbowała włosy na kolor o wiele ciekawszy niż blond.
Dalej, dalej siostry wiedźmy czarodziejski krąg zaplećmy.
No i proszę! Teraz wygląda o niebo lepiej!
OdpowiedzUsuńMa świetną bluzę (sukienkę?) i cudny odcień włosów!
Jeśli Twoje Wiedźmy chciałyby zapoznać się z moimi, to zapraszam choćby tu: http://zapieczlotych.blogspot.com/2011/04/noc-walpurgii.html
Jestem pod wrażeniem. Twoje wiedźmy są fantastyczne!
UsuńTeraz ma bardzo halloweenowe, bo dyniowe włosy ;-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie o taki kolorek chodziło :)
UsuńNo tak... my tu prawie Wielkanoc obchodzimy, a Lukrecja Halloween świętuje...no proszę ;) och dziewczyno, ogarnij się, prawię 200 lalek i tylko się chwalisz, no co za maniery! A ja potem chodzę i tylko zazdroszczę i przeżywam katusze ;)
OdpowiedzUsuńKocham Barbie i nic na to nie poradzę :)
UsuńJest śliczna. Bardzo pasują jej te rude włosy. :)
OdpowiedzUsuń