Obserwatorzy
niedziela, 25 grudnia 2016
Pył śnieżny
Sposób w jaki wrona
strząsnęła na me ramiona
pył śnieżny
z gałęzi świerkowej
odmianę w mym sercu zapalił bez słowa
i część dnia ocalił, któregom żałował
Robert Frost
Odnowiona lalka. Jeden z moich ostatnich nabytków. Ma super rozwichrzone, geste włosy, z fioletowymi pasmami i zielone oczy. Dokładnie tak jak lubię :)
Ciągnie wilka do lasu, nie da się żyć bez lalek ;)
Przez moment miałam wrażenie, że mam już wszystko. Kilka lalek sprzedałam, to był duży błąd.
Ach być jak oni:)
fotki z sieci
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Super, że udało Ci się znaleźć taki ładny, puchaty śnieg i zabrać nową lalkę na spacer, u nas tylko nieświąteczny deszcz spadł :) Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńWzajemnie, Wesołych Świąt, bardzo fajna ta śniegowa świąteczna sceneria :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne, zimowe zdjęcia i piękna modelka!
OdpowiedzUsuńU nas też bez śniegu... :)))
U mnie też bezśnieżnie. Marzę o śniegowej sesji z którąś z moich lal, ale na razie to jedynie marzenie :-) Gratuluję zielonookiej panienki :-) Jest śliczna :-)
OdpowiedzUsuń