Obserwatorzy

niedziela, 5 lipca 2015

Duch na zamku :)

W sobotę wybrałam się zwiedzić zamek Dębno, malowniczo położony, zachwycający. 
Zamek mieści się w pobliżu Tarnowa więc była okazja zajrzeć i zahaczyć o sklepik z lalkami niestety  tym razem nic nie znalazłam ale mijając boczne uliczki natknęłam się na sklep gdzie czekał na mnie Emmet w dobrej cenie :) Były jakieś promocje na Allegro ale jakoś wtedy go nie chciałam. 
Mam zamiar przeszyć mu włosy, w długich będzie lepiej wyglądał. Mam już dawcę.

Zamek robi niesamowite wrażenie historie i legendy opowiadane przez przewodniczkę też.
 Podobno zamek posiada swojego straszącego ducha. 

"W ciemne, bezksiężycowe noce zdarza się , że w komnatach ciężkie odrzwia same się otwierają i zamykają, wysuwają się szuflady biurek, odmykają drzwiczki szaf, po korytarzach i pokojach hula zimny, przenikający chłodem wicher, mimo iż wszystkie okna są szczelnie pozamykane.
W oknach migoczą tajemnicze światełka, a jeśli ktoś ma wyjątkowe „szczęście”, może nocą natrafić na budzącą przerażenie zwiewną postać, przemykającą bezszelestnie przez pomieszczenia warowni. Co ciekawe – wszyscy, którzy takiego ducha widzieli, twierdzili zgodnie, iż przedstawiał on sobą postać mężczyzny, ubranego w starodawny strój.


W okresie średniowiecza. Zamkiem władał ród Tarłów. Zdarzyło się, iż jeden z panów na Dębnie miał cudnej urody córkę, dziewczę miłe i dobre, o powalającej urodzie oraz przepięknych, złotych i długich niemal do samej ziemi włosach. Dziewczyna już jako dziecko została zaręczona ze Spytkiem, rezydującym w nieodległym zamku w Melsztynie.

 Śliczna dziewczyna, na swoją własną zgubę, zakochała się do szaleństwa i zupełnie bez pamięci w jednym ze służących na zamku młodzieńców. Jak się okazało – z wzajemnością. Kochankowie spotykali się potajemnie w zamkowej kaplicy. Tarłówna po trzykroć przysięgła tam młodemu kochankowi wierność i obiecała, że prędzej sama zginie, niż pozwoli się wydać za kogoś innego.

Szczęście młodych ludzi nie trwało długo. Ojciec dziewczyny wkrótce dowiedział się o romansie swojego dziecka. Wpadł w straszliwy gniew, zwłaszcza, iż termin planowanego od tak długiego czasu oraz pożądanego, także ze względów czysto politycznych ślubu zbliżał się wielkimi krokami. Na nic się nie zdały błagania jasnowłosej panny o rodzicielską litość. Chociaż dziewczyna zaklinała ojca na wszelkie świętości i prosiła go ze łzami w oczach o pomoc w zerwaniu zaręczyn ze Spytkiem, dumny pan z Dębna nieczuły był jednak na płacz.
Zaślepiony wściekłością stracił po okrutnych mękach i torturach ukochanego swej córki, a ją samą, ubraną w piękną suknię ślubną, wraz z całym bajecznym posagiem, rozkazał zamurować żywcem w niewielkiej niszy wśród murów, znajdującej się w okolicy południowo – zachodniej baszty...

Minęły stulecia, a pamięć o jasnowłosej Tarłównie i jej nieszczęśliwej miłości do prostego chłopaka przetrwała."



 















3 komentarze:

  1. a po zamku błąka się na wpół oszalały tęsknotą Spytek -
    dla niepoznaki odziany w stroje właściwe dla lat, którym
    ciałem towarzyszy - jednak sercem i rozumem oddalon...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ileż to małżeństw zawartych było na życzenie rodziny, korzystnych dla ogółu a z pewnością nie dla młodych...
    Romantyczna historia, legenda właściwie a zamek piękny i wart obejrzenia!
    Lalek bardzo interesujący i pasujący do tego miejsca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Emmet wygląda, jak zarządca zamku :-)

    OdpowiedzUsuń