Obserwatorzy

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej czyli romantyczny wschód księżyca

Moje lalki nacieszają się nowym pokojem z pięknym widokiem z za okien. Jest to urocza chatka z dala od cywilizacji. Z dala od złych i głupich ludzi. Wśród dzikiej przyrody. W świecie gdzie dużo jest takich miejsc. Lasy są dzikie i nietknięte. W świecie gdzie środki do życia są dostępne, potrzeby zaspokojone, zniknęły lenistwo, zachłanność, ludzie harmonizują działania by się uzupełniać. Czas płynie wolno.
 Ale się rozmarzyłam. To przez ten wschód księżyca.


Dumna Diva Rockstar podziwia wschód księżyca. Przyjechała ze mną z Tarnowa wyszperana w szmaciarence w dniu lalkowego spotkania. Była w złym stanie. Jak się okazało dała się  ładnie zrekonstruować. Kosztowała 12 zł :)



Blond My Scene, która przyjechała z krakowskiego pchlego targu. Ma artykułowane ciałko typu pajacyk, to mi się w niej najbardziej podoba.


O wszystkim i niczym rozmawiają Pieguska moja ulubienica i inna zielonooka.


Już niedługo zagości u mnie prawdziwa wiedźma ooakowa Morticia, nieoryginalna ale równie ciekawa :) :) :) Jupi ja jo !!! Jupi ja jej !!!

3 komentarze:

  1. zgadzam się - wszędzie dobrze ale w domu najlepiej ;)
    A efektu Mortisji sama jestem ciekawa ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widoki za oknem zapierają dech w piersiach! Twoje lalki muszą być niesamowicie zrelaksowane ;-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkie panny są prześliczne. I mają uroczy pokoik. :)

    OdpowiedzUsuń